poniedziałek, 23 lutego 2015

Pokolenie "nie wiem"


Z mojej perspektywy widzę to dziś wyraźnie. Sam poniekąd należę do tej grupy ludzi ale chyba świadomość tego stanu rzeczy, to już jest coś. Przecież kogo dziś stać na refleksyjność?

Nowe technologie założyły swoją pętle na wytatuowanych pustymi hasłami szyjach. Także oświata nie pozostaje bierna, ucząc celnego trafiania w klucze. Pół biedy jeśli byłyby to klucze ptaków, bo do tegeo strzelania potrzebne jest myślenie. W trybikach tych machin pokolenie to jest biernym widzem. Kończąc kolejne etapy edukacji bez planu czy choćby zainteresowania jaką dziedziną nauki. Pytania o to kim chcesz być i co robić w przyszłości kwitowane są słowami nie wiem. Oczywiście jest to pewnego rodzaju generalizacja ale to właśnie większość absorbuje mnie najbardziej. Za bardzo przyzwyczajeni do podążania schematami a za mało kreatywni. Można by tak określić przyczyny przyszłej porażki na rynku pracy. Ale przecież młodzi ludzie są kreatywni, można tylko zastanawiać się nad kierunkiem w jakim ta kreatywność się rozwija. 

Jakby nie negować obecnej sytuacji w jakiej przyszło nam dorastać, mam ona swoje plusy. Jest masa możliwości by się edukować, zdobywać doświadczenie czy podnosić kwalifikacje. Myślę, że ma miejsce swego rodzaju przewrót i prędzej czy później trzeba nowe warunki zaakceptować. W walce o lepsze jutro nie wygrywa ten kto obierze sprawdzony przez poprzednie pokolenie sposób. Ale ten kto potrafi znaleźć swoją drogę. Potrzeba otwartej głowy i ciała niezniewolonego błahostkami, które kradną czas. 

Nicnaniby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz!