środa, 26 lutego 2014

na własne konto

Zawsze zastanawiałem się dlaczego splendor chwały przypada nieudacznikom życiowym, którzy umieją o swoich niepowodzeniach mówić niebanalnie. Wodzić czytelnika przez kręte ścieżki własnych rozkmin. Chcąc nie chcąc zawsze dorabia się wtedy ideologie. Przecież ideologia to nic innego jak fałszywa świadomość przyjęta w celu usprawiedliwienia swojego zachowania (Marks). Jedno jest pewne, trzeba coś przeżyć. Musi się dziać.
 
"nie będzie rozp***dolu jeśli boisz się wszystko oddać " Ryfa.
 
 
Tylko dla tych co nie boją się sponiewierać, zweryfikować swoich dotychczasowych mocno zakorzenionych twierdzeń jest szansa. To chyba im łatwiej uchwycić zamglony sens istnienia. To ta grupa osób będzie wspominana po latach, jeśli wyciągnie coś o czym każdy wie ale nie każdy zdaje sobie z tego sprawę.
 
Wszystko staje się przejrzyste w świecie gdzie co raz mniej tego co niezrozumiane przez ludzki umysł. To moje pisanie jednak podważa filar. Chce żeby podważało. Zastanawiajmy się czasem co wiemy a czego nie. Błędem jest tkwienie w ciepłym fotelu wszystkowiedzy. Wyjdź z domu, zweryfikuj to co może przeczytałeś w książkach. Sam twórz własne zdanie, po prostu żyj a jest szansa że o to Tobie też ktoś będzie pamiętał nawet gdy Cię zabraknie.
 
Nicnaniby.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz!